Plany podróżnicze na 2026 rok. Trzy kierunki, trzy różne doświadczenia.

  • Ja
  • 10 grudnia 2025
  • Home
  • Ja
  • Plany podróżnicze na 2026 rok. Trzy kierunki, trzy różne doświadczenia.

Planowanie podróży z wyprzedzeniem ma w sobie coś kojącego. To moment, w którym jeszcze nie trzeba się spieszyć, rezerwować ani podejmować ostatecznych decyzji. Można pozwolić sobie na myślenie szerzej – nie tylko o tym, gdzie, ale też po co.

Rok 2026 widzę jako czas podróży bardziej świadomych. Mniej „zaliczania”, więcej bycia w miejscu, obserwowania, rozmów i rytmu codzienności. Dlatego wybór kierunków nie jest przypadkowy. Każdy z nich oferuje zupełnie inne doświadczenie, inne tempo i inną perspektywę.

Włochy – powrót do rytmu i prostoty

Włochy to kraj, do którego chce się wracać. Nie dlatego, że wszystko już się widziało, ale dlatego, że za każdym razem odkrywa się go na nowo. To idealny kierunek na podróż bez presji, w której ważniejsze od atrakcji są poranki, jedzenie i spacery bez celu.

W 2026 roku Włochy widzę bardziej lokalnie. Mniej wielkich miast, więcej mniejszych regionów i miasteczek. Toskania poza sezonem, Apulia z dala od głównych punktów, może Umbria albo północ z jeziorami i górami. To podróż, w której plan dnia wyznacza światło, pogoda i apetyt, a nie lista punktów do odhaczenia.

To także kraj, który uczy zwalniania. Długich obiadów, prostych rozmów, obecności. Idealny kierunek, jeśli chcesz wrócić z podróży nie tyle z nową wiedzą, co z innym nastawieniem.

Maroko – intensywność, kolory i zderzenie kultur

Maroko to zupełnie inna energia. Kraj, który działa na zmysły od pierwszych chwil. Zapachy przypraw, kolory targów, dźwięki miast i cisza pustyni. To miejsce, które nie pozwala pozostać obojętnym.

W 2026 roku Maroko widzę jako podróż kontrastów. Z jednej strony miasta takie jak Marrakesz czy Fez – intensywne, głośne, pełne chaosu. Z drugiej – spokojniejsze regiony, Atlas, małe wioski, noc na pustyni, gdzie wszystko zwalnia do absolutnego minimum.

To kierunek dla tych, którzy chcą wyjść poza europejską wygodę, ale nadal mieć poczucie głębokiej kultury i historii. Maroko uczy pokory, cierpliwości i otwartości. To podróż, która zostaje w głowie na długo.

Japonia – równowaga między tradycją a nowoczesnością

Japonia od lat jest na liście miejsc, które fascynują, nawet jeśli jeszcze się tam nie było. To kraj kontrastów, ale zupełnie innych niż te, które znamy. Skrajna nowoczesność i głęboka tradycja funkcjonują tu obok siebie w zadziwiającej harmonii.

W 2026 roku Japonia jawi się jako podróż bardziej refleksyjna. Tokio jako ogromny, pulsujący organizm, Kioto pełne świątyń i ciszy, mniejsze miasta, gdzie codzienność toczy się swoim rytmem. To kraj, który uczy uważności – w gestach, w jedzeniu, w relacjach.

Japonia nie jest kierunkiem „łatwym”, ale jest bardzo satysfakcjonującym. To podróż, która zmienia sposób patrzenia na przestrzeń, porządek i relację człowieka z otoczeniem.

Dlaczego właśnie te trzy kierunki?

Każdy z nich odpowiada na inną potrzebę:

  • Włochy – spokój, rytm, powrót do prostych przyjemności
  • Maroko – intensywność, kolory, kulturowe zderzenie
  • Japonia – refleksja, kontrasty, nowa perspektywa

Razem tworzą zestaw, który pozwala doświadczyć świata w bardzo różny sposób, bez pośpiechu i bez powtarzania tych samych schematów podróżowania.